Sorki, że tak długo nie dawałem rozdziału, ale miałem zapierdol z wyciąganiem ocen. 7 zagrożeń, zostało jedno i można balować całe wakacje xD
Rozdział 4 wrzucam, sporo opóźniony.
Właśnie, mam do was prośbę, jeśli znacie jakieś fajne blogi
NIE NaruSaku
NIE NaruHina
Żadnego Yaoi, bo dorwę i zapierdolę !
Pozdrawiam
Z nosem w książkach
Seth
_______________________________________________________________Kiedy Yuan się obudziła, stanowczo jej coś nie pasowało. Było jej ciepło, co nigdy się nie zdarza na tego typu podróżach. Odkryła się, przy okazji zrzucając z siebie jakąś bluzę.Bluzę Naruto, tą którą miał wczoraj na sobie. Przeciągnęła się i przebrała. Kiedy skończyła, do środka wszedł Uzumaki.
– Witaj Księżniczko – podał jej tacę z jedzeniem – Oto jadło, które przygotowaliśmy dla Jaśnie Pani
– Możesz się wyrażać normalnie ?
– Tak – uśmiechnął się, jak głupi – My jesteśmy po śniadaniu, idziemy potrenować, nie spiesz się
– Dobra, dobra – uśmiechnęła się do niego– I jeszcze jedno – zatrzymała go kiedy już wychodził z namiotu – Dzięki za bluzę
– Nie masz za co
Han i Naruto trenowali ciężko. Dzięki koncentracji Naruto trening szedłkilkadziesiąt razy szybciej. Już na dzień dzisiejszy Han potrafił używać trzech Jutsu z natury ognia. Co prawda, są one bardzo słabe, ale zawsze jakieś.Pustynny Kwiat Feniksa, Ogniste Tornado i Ogniste Pociski . Nawet zaczął używaćbroni Shinobi. Kunai i Shuriken. Ta metoda była dosyć niecodzienna i straszliwie męcząca dla Naruto, który jednak dzięki Kyuubiemu odzyskiwałenergię w przeciągu kilku minut.
Wyruszyli równo o godzinie ósmej. Han, dalej trenował przepływ chakry na swojej broni. Naruto zdradził mu, że na ostrza trzeba przenieść chakrę w idealnych proporcjach, wzmacniając przy tym ich ostrość.
Przez cały dzisiejszy dzień nie działo się nic fascynującego. Sasuke popisałsię swoją „siłą” bijąc samemu kilku bandytów, chcąc pokazać się Księżniczce w lepszym świetle, jednak nic z tego mu nie wyszło, gdyż ona, przez całą podróżwpatrywała się w plecy blondyna idącego z przodu, co go dodatkowo rozjuszało. Pierwsza dziewczyna, która nie zwracała na niego uwagi. Sakura i Ino równieżbyły zaskoczone zachowaniem Sasuke, który zachowywał się jak małe dziecko.
Kakashi jako jedyny zdawał sobie sprawę z powagi sytuacji.
Dwa tygodnie zajęło im dotarcie do wioski. Było to sporym zaskoczeniem, ależaden Shinobi ich nie zaatakował, chociaż, według doniesień z Konoha, miałczekać na nich Orochimaru.
Han i Naruto trenowali ciężko. Dzięki koncentracji Naruto trening szedłkilkadziesiąt razy szybciej. Już na dzień dzisiejszy Han potrafił używać trzech Jutsu z natury ognia. Co prawda, są one bardzo słabe, ale zawsze jakieś.Pustynny Kwiat Feniksa, Ogniste Tornado i Ogniste Pociski . Nawet zaczął używaćbroni Shinobi. Kunai i Shuriken. Ta metoda była dosyć niecodzienna i straszliwie męcząca dla Naruto, który jednak dzięki Kyuubiemu odzyskiwałenergię w przeciągu kilku minut.
Wyruszyli równo o godzinie ósmej. Han, dalej trenował przepływ chakry na swojej broni. Naruto zdradził mu, że na ostrza trzeba przenieść chakrę w idealnych proporcjach, wzmacniając przy tym ich ostrość.
Przez cały dzisiejszy dzień nie działo się nic fascynującego. Sasuke popisałsię swoją „siłą” bijąc samemu kilku bandytów, chcąc pokazać się Księżniczce w lepszym świetle, jednak nic z tego mu nie wyszło, gdyż ona, przez całą podróżwpatrywała się w plecy blondyna idącego z przodu, co go dodatkowo rozjuszało. Pierwsza dziewczyna, która nie zwracała na niego uwagi. Sakura i Ino równieżbyły zaskoczone zachowaniem Sasuke, który zachowywał się jak małe dziecko.
Kakashi jako jedyny zdawał sobie sprawę z powagi sytuacji.
Dwa tygodnie zajęło im dotarcie do wioski. Było to sporym zaskoczeniem, ależaden Shinobi ich nie zaatakował, chociaż, według doniesień z Konoha, miałczekać na nich Orochimaru.
– Tutaj się rozstaniemy – powiedziałUzumaki – Kakashi, odprowadź księżniczkę do Wioski.
– Dlaczego nie idziesz z nami ?
– Po prostu idź – powiedziałprzynaglająco, Hakate wyczuł szybko zbliżającą się potężną chakrę, z sześciu stron, której ani on, ani jego drużyna nie dała by rady
– Chodźcie, zrobimy sobie mały wyścig, zobaczymy czy rumaki i Shinobi są równie szybcy, co ty na to Kapitanie straży ?– zapytał patrząc na niego znacząco
– Jasne !
Chwilę później nie było ich już widać, więc prawdopodobnie weszli do wioski.
Zza drzew wyło sześć postaci. Wszystkie miały rude włosy, czarny płaszcz w chmurki i oczy w których błyszczały błękitne okręgi.
Chwilę później nie było ich już widać, więc prawdopodobnie weszli do wioski.
Zza drzew wyło sześć postaci. Wszystkie miały rude włosy, czarny płaszcz w chmurki i oczy w których błyszczały błękitne okręgi.
– Sam Pain raczył się do mnie pofatygować
– Odważny jesteś – przyznał mu – Z kim mam przyjemność ?
– Uzumaki Naruto ! – powiedział – Miło mi, posiadaczu Rinnegana
– Sporo o mnie wiesz, chłopcze, jesteśsilny i odważny, przydał byś mi się w Akatsuki
– Przepraszam – wyciągnął miecz i aktywował Sharingana – Ale muszę odmówić
– Hm... wielka szkoda...
Natarł na niego z ogromną prędkością, ale skończyło się tylko na tym. Ogromny miecz zablokował jego cios. Zaczął się obracać, odrzucając go od siebie. Jeden z nich wyciągnął rękę i wystrzelił kilka pocisków w jego stronę, które wybuchły.
Natarł na niego z ogromną prędkością, ale skończyło się tylko na tym. Ogromny miecz zablokował jego cios. Zaczął się obracać, odrzucając go od siebie. Jeden z nich wyciągnął rękę i wystrzelił kilka pocisków w jego stronę, które wybuchły.
– Włócznia Depore ! – potężny strzałzmiażdżył ciało posługującego się duszami – Miecz Depore !
– Kuchiyose no jutsu ! – wykrzyknęło kobiece ciało
– Susanoo ! – wydarł się i wielki miecz przeciął szarżującego w jego stronę byka – Nie zauważył jednak ciosu jednej z postaci, więc odleciał kilkadziesiąt metrów i uderzył w drzewo.
– Pięści Ognia ! – wykrzyknął atakując płonącymi ciosami – AAAA MASZ !
– Nieźle – czarna kopuła otoczyła ciała Paina, od których odbił się Rasengan
– Działo Depore ! – potężny promieńzaatakował barierę, która zaczęła pękać, aż w końcu dwa ciała osłoniły resztę i zostały zmiażdżone, jednak jego energia sięgnęła dna – I co... już tylko trzy twoje ciała zostały do zniszczenia...
Zamknął oczy, a po chwili czwarte ciało zaczęło się palić czarnymi płomieniami. Główne z ciał zaatakowało go grawitacją, przyciągnął go do siebie i uderzył,sprawiając, że przebił kolejne drzewa.
Zamknął oczy, a po chwili czwarte ciało zaczęło się palić czarnymi płomieniami. Główne z ciał zaatakowało go grawitacją, przyciągnął go do siebie i uderzył,sprawiając, że przebił kolejne drzewa.
– Nie ważne jak byś się starał grawitacji nie można pokonać...
– To się jeszcze okaże... Mroczny Pazur, forma ostateczna, aktywacja
Jego ciało pokryła czarna zbroja.
Jego ciało pokryła czarna zbroja.
– Pokonam cię choćby nie wiem co !
Zaczęła się wymiana potężnych i niewiarygodnie szybkich ciosów. Żaden z nich nie zamierzał odpuścić.
Zaczęła się wymiana potężnych i niewiarygodnie szybkich ciosów. Żaden z nich nie zamierzał odpuścić.
– Katon: Płomień Smoka !
– Doton: Tarcza !
– Raiton: Zbroja Błyskawic ! Technika Cieni !
Uderzył w jego czarną ochroną, jednak ta była znacznie silniejsza niżpoprzednia.
Uderzył w jego czarną ochroną, jednak ta była znacznie silniejsza niżpoprzednia.
– Widzę, że nie mam wyboru – popatrzył sięna Paina – To zniszczy nas obu...
– Futon Rendan! – Jego ciało zabłysło na biało, a następnie zaczęło kumulować w prawej ręce czystą energię wiatru, tworząc dookoła jego ręki spiralę – Dla ochrony Księżniczki ! GIŃ !
Biegł w jego stronę. Wyskoczył w powietrze i z całej siły uderzył w ziemie. Jego oczy zmieniły się na Oczy Kyuubiego a spirala wiatru nabrał jeszcze większych rozmiarów. Błysnęło oślepiające białe światło, nastąpił wielki wybuch, który wstrząsnął wioską. Kakashi i jego drużyna pognali w tamto miejsce. To co zobaczyli wstrząsnęło nimi.
Biegł w jego stronę. Wyskoczył w powietrze i z całej siły uderzył w ziemie. Jego oczy zmieniły się na Oczy Kyuubiego a spirala wiatru nabrał jeszcze większych rozmiarów. Błysnęło oślepiające białe światło, nastąpił wielki wybuch, który wstrząsnął wioską. Kakashi i jego drużyna pognali w tamto miejsce. To co zobaczyli wstrząsnęło nimi.
– Ja pierdolę – wyrwało się z ust Sasuke –Co za pole bitwy...
Faktycznie, pośrodku lasu była dziura wielkości góry... w środku znajdowały siętrzy ciała, a w różnych miejscach leżało kolejne cztery.
Faktycznie, pośrodku lasu była dziura wielkości góry... w środku znajdowały siętrzy ciała, a w różnych miejscach leżało kolejne cztery.
– Kakashi Sempai, oni wszyscy mają jakieśdziwne oczy !
– Niemożliwe ! Legendarne Kekei Genkai... RINNEGAN !
– Legendarne ?
– Według legendy posługiwał się nim Mędrzec Sześciu Ścieżek... Nie widziano go od dwóch tysięcy lat... Szukajcie tego chłopaka, a ja wyślę jedno z ciał do Analizy do Konoha Gakure
– Hai !
– Sempai – wykrzyknęła Ino, po kilku minucie – Jest tutaj ! Żyje, ale jest z nim ciężko
– Mięczak – zaśmiał się Sasuke – Daj mi go
– Nie jest mięczakiem, Sasuke, ty byćnawet nie zadrasnął jednego ciała, a on zniszczył ich sześć, przepaść pomiędzy tobą a nim jest taka sama, jak pomiędzy Konohamaru a Harashimą Senju !
– Hmp – Uchiha zmieszany i z urażoną dumąwziął chłopaka na plecy i pognał z nim do wioski, a za nim dziewczyny
– Kim jest ten chłopak, że dał radę tak potężnemu Shinobi, któremu nie dał by rady nikt inny, żaden Shinobi z naszej wioski, nawet Tsunade – sama... co za siła...
Minęło ponad półtora miesiąca. Naruto nadal się nie wybudzał i nie zapowiadało się, żeby to się szybko stało. Księżniczka przedstawiła przebieg walki czytając jego wspomnienia. Od tego czasu dała mu przydomek Regis Nex...
Han pod okiem Kakashiego podszkolił się we władaniu ogniem i wodą, chociaż szło mu to mozolnie. Sasuke, Ino i Sakura nudzili się i zwiedzali wioskę.
Yuan poszła aktualnie do sali szpitalnej, w której leżał blondyn. Robiła to co jakiś czas. Jednak kiedy otworzyła drzwi uderzył ją świeży powiew powietrza. Już jej coś nie grało. Spojrzała na łóżko, było puste. Odwróciła się i wybiegła ze szpitala, a na jej twarzy malował się uśmiech ulgi. Takim zastał ją Kapitan Straży.
Minęło ponad półtora miesiąca. Naruto nadal się nie wybudzał i nie zapowiadało się, żeby to się szybko stało. Księżniczka przedstawiła przebieg walki czytając jego wspomnienia. Od tego czasu dała mu przydomek Regis Nex...
Han pod okiem Kakashiego podszkolił się we władaniu ogniem i wodą, chociaż szło mu to mozolnie. Sasuke, Ino i Sakura nudzili się i zwiedzali wioskę.
Yuan poszła aktualnie do sali szpitalnej, w której leżał blondyn. Robiła to co jakiś czas. Jednak kiedy otworzyła drzwi uderzył ją świeży powiew powietrza. Już jej coś nie grało. Spojrzała na łóżko, było puste. Odwróciła się i wybiegła ze szpitala, a na jej twarzy malował się uśmiech ulgi. Takim zastał ją Kapitan Straży.
– Wasza Wysokość, co się stało ?
– Regis Nex zwiał ze szpitala
– Nex... czekaj, czyli się wybudził !
– Dokładnie, ale nie mam pojęcia gdzie jest !
– Ja chyba wiem ! Chodź za mną
Pobiegli szybko w tylko Hanowi znanym kierunku.
Pobiegli szybko w tylko Hanowi znanym kierunku.
– Jeszcze jedno proszę ! – wykrzyknąłgłośno bardzo znajomy głos
– To już dwudziesta ! Gdzie Pan to wszystko mieści ?!
– W brzuchu !
– To on – stwierdził towarzysz Księżniczki– Nikt inny nie jest w stanie tyle zjeść, przed wyjściem na misję wchłonął tyle samo...
Weszli do środka, a kiedy Yuan zobaczyła znajomą blond czuprynę, rzucił się na niego.
Weszli do środka, a kiedy Yuan zobaczyła znajomą blond czuprynę, rzucił się na niego.
– Nex ! – wykrzyknęła – Ty idioto !
Uścisnęła go mocno, co wprawiło go w zakłopotanie i zaczął się dławić. Jednak silny cios w plecy postawił go do pionu.
Uścisnęła go mocno, co wprawiło go w zakłopotanie i zaczął się dławić. Jednak silny cios w plecy postawił go do pionu.
– Jak mogłeś nas tak nastraszyć ?! –wykrzyknęła i zdzieliła go przez łeb – Jak mogłeś pójść do walki przeciw samemu dziedzicowi Rinnegana ?!
– No... normalnie ? – zapytał grzecznie –Czy nie na tym polegała moja misja ?
– A nie mogłeś uciec z nami do wioski ?
– Zniszczył by wioskę, nie był wcale taki słaby, walczyliśmy bardzo szybko, ale widziałem, nie pokazał wszystkiego co umie. Gdyby to zrobił, już dawno bym wąchał kwiatki od spodu...
– To nie zmienia faktu, że mogłeś z tego jakoś wybrnąć – zaprotestowała
– Wasza Wysokość, byłem szkolony w jednym celu, walka z Akatsuki – stwierdził – To jedyny mój cel, nie mam innych, zniszczyć Akatsuki i zapewnić bezpieczeństwo światu !
– A co z twoim pragnieniem ? – zapytała –Widziałam je...
– To... nie istotne – stwierdził – Nie mam się nawet co o to starać... bo kiedy prawda wychodzi na jaw, zawsze się ode mnie odwracają... wszyscy...
– Jak tam sobie chcesz – odpowiedziała, Han przyglądał się jej ciekawie, po czym uśmiechnął jak wariat – Han mówił, że bierzesz go na roczny trening
– A... tak, najlepiej, żebyśmy wyruszyli jutro – stwierdził
– Daję wam moje pozwolenie, dodatkowo, zgłoście się do mnie jutro rano, dam wam pieniądze, za wykonanie misji...
– Tak jest, Księżniczko !
Ruszyła majestatycznym krokiem przed siebie, a za nią Han, uśmiechający się jak wariat.
Ruszyła majestatycznym krokiem przed siebie, a za nią Han, uśmiechający się jak wariat.
– Szefie... jeszcze jedną !
– Tak jest, jesteś moim najlepszym klientem !
– Się wie !
Kapitan szedł obok swojej podopiecznej szczerząc się jak głupi, co doprowadzało ją do białej gorączki.
Kapitan szedł obok swojej podopiecznej szczerząc się jak głupi, co doprowadzało ją do białej gorączki.
– CZEGO ?! – warknęła do niego
– Ty już dobrze wiesz czego
– Nie nie wiem
– Wiesz
– Nie
– Tak
– Nie
– Tak
– Nie
– Tak
– Nie
– Wpadł ci w oko !
– Wcale nie – zaprzeczyła ostro, jednak Han dostrzegł ledwo widoczne rumieńce – Skąd ci to przyszło do głowy
– Hm... mało go nie udusiłaś, że narażałsię, stałaś się jakaś taka nienaturalna, kiedy powiedział, że pragnienie jest nieistotne, po trzecie masz rumieńce na twarzy
– Po pierwsze to wypieki – spojrzał na niąjak na idiotkę i zaczął się śmiać, a ta czekała spokojnie aż się uspokoi – Po drugie, jest idiotą, skoro poszedł sam do walki z takim człowiekiem, on i kilkuset ludzi bez problemu by zniszczyli tego faceta, a gdyby przegrał, to co by było z wioską ? Sami z nim nie mieliśmy szans, skoro ON ledwo uszedł zżyciem ?
– Mam pytanie... co było jego pragnieniem ?
– Na co ci ta wiedza ?
– Po prostu powiedz
– Chciał poczuć co to miłość... miećprawdziwą rodzinę
Naruto z zadowoleniem usadowił się na jednym z drzew i patrzył w niebo, kiedy obok niego pojawił się Hakate Kakashi.
Naruto z zadowoleniem usadowił się na jednym z drzew i patrzył w niebo, kiedy obok niego pojawił się Hakate Kakashi.
– Witaj chłopcze – przywitał się z nim –Jak się miewasz ?
– Bardzo dobrze – przyznał – Słyszałem, że szkolił Pan, Hana
– Tak, bardzo pojętny uczeń, nauczyłem go kilku Jutsu natury ognia i wody, a także chodzić po drzewach i wodzie... jest chyba na poziomie przeciętnego Chunina
– To dobrze, pójdzie nam łatwiej –powiedział – Jutro wyruszam stąd, ale nie rozumiem, dlaczego PAN tutaj ciągle jest
– Hm... chyba dla tego, że chciałem ci to wręczyć – podał mu list – To list z gratulacjami od Hokage Konoha Gakure, pokonałeś lidera Akatsuki
– Aha, tak... bla bla bla... Regisie Nexie... bla bla bla... o co chodzi z tym Regisem ?
– To tytuł nadany ci przez Księżniczkę...Regis Nex
– Eh... niech wam będzie, co mi po tym bełkocie ?
– To, że obrosłeś już legendą... w przeciągu tego miesiąca zostałeś nazwany Regis Nex, Krwawe Ostrze...
– Aha, tak, tak, fascynujące – mruknął –Idę spać
– Mogę znać twoje prawdziwe imię ?
– Nie, nie możesz, dobranoc
– Będziesz spał na drzewie ?
– A co ci to przeszkadza ?
– Nic, naprawdę nic, ale stado napalonych dziewczyn które jak usłyszą o twoim przebudzeniu, zlecą się tłumnie do ciebie i zaczną cię obmacywać, wyrywać włosy i rozbierać, one mogą stanowić problem
– Wiesz... dzięki, ale masz rację –zeskoczył – Prześpię się na wierzy zamku !