10 marca 2013

Kuźnia Przeznaczenia: Prolog

Witam
Tak, to znowu ja ! Powracam z nowym opowiadaniem... nie jest ono za specjalne, ale zawsze coś.
Mogliście widzieć kilka rozdziałów gdzie indziej, faktycznie, chyba cztery rozdziały tego opowiadania były na blogu mojego znajomego (Synek, ty wiesz o kogo chodzi :D)
Dobra, nie ględzę już, zapraszam do czytania !
Pozdrawiam
Seth ___________________________________________________________________________________
Akademia ninja była dziś niespokojnym miejscem, pomimo tego, że było już dawno po lekcjach na polu treningowym rozgrywała się przerażająca scena. Dookoła leżało pełno nieprzytomnych ludzi, zaś na środku stało dwunastoletnie dziecko otoczone pomarańczową chakrą. Czerwone oczy, które wyglądały spod blond czupryny były załzawione i pełne bólu.



- Mam dość ! – wrzasnął na całe gardło, a echo rozniosło się po lesie – Wiem, że mnie słyszysz staruszku ! Mam dość życia w cieniu ludzi, mam dość bycia traktowanym jak śmieć, mam dość bólu i tych spojrzeń, mam dość życia w strachu ! Odchodzę !
Siwowłosy staruszek siedzący w swoim gabinecie nad szklaną kulą przyglądał się całemu zajściu, w jego oczach doskonale widoczny smutek mieszał się z poczuciem winy. Machnął ręką nad kulą i podniósł się, podszedł do obrazu jego zmarłego następcy, Minato Namikaze i pokręcił głową z dezaprobatą przymykając oczy.


- Minato, jesteś największym idiotą jaki chodził po ziemi, idąc za miłością, zostawiłeś na świecie osobę, która bardziej cię teraz potrzebuje, mimo to, dalej mam przeczucie, że to ja powinienem oddać życie, nie ty – spojrzał znów na przedmiot, który ukazywał dwunastolatka – Idź i szukaj swojego utraconego szczęścia, Naruto, szukaj dzieciństwa i miłości na które zasługujesz, bardziej niż ktokolwiek na świecie

12 komentarzy:

  1. Smutne, smutne... Biedny Naruto. Normalnie łzy się do oczy cisną. Gorzej niż bym Titanica oglądała! Nie wiem czego się spodziewać, ale mam nadzieje, że nie ten blog będzie się równał z resztą, a możne nawet lepiej. No to tyle, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kura mać, już gdzieś to czytałem... Nieważne. Sweet :D Czekam na więcej :3

    OdpowiedzUsuń
  3. Klonie nieźle... Dawaj szybko kolejną...

    OdpowiedzUsuń
  4. Guten tag. Sorki za sam wiesz co.. już to naprawiłem xD Enyłej. Nie tłukaj mnie. Prolog.. całkiem całkiem, ale wiem że stać cię na więcej. Wiesz, mam to po tobie. Wiecznie nienasycony ; o Mam pytanie. Na jakim porządku będą wystawiane notki?
    Pozdrawiam, oraz obiecuję, że dziś biorę się za swojego bloga.

    OdpowiedzUsuń
  5. Już zaczynam wyjaśnianie.
    Stunned - san, Nao, już nie wiem jak cię nazywać synu xD
    Rozdziały będą się pojawiać, jak pojawi się minimum 7 komentarzy, no cóż, czasem trzeba poczekać. Chodzi o to, że ja tutaj piszę, kilka osób skomentuje, a reszta to po prostu oleję, a ja nie znam opinii i nie wiem czy mam coś poprawić, czy też nie. Chodzi o tak zwaną... dumę autorską. Dlatego
    minimum 7 komentarzy = 1 rozdział.
    Jasne ?
    Mam nadzieję, że tak.

    Pozdrawiam
    Wasz (nie)kochany
    Seth

    OdpowiedzUsuń
  6. W końcu nowe opowiadanie, nie mogę doczekać się dalszych rozdziałów. Prolog bardzo fajny.

    OdpowiedzUsuń
  7. zaczyna się ciekawie *.* świetnie piszesz, czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Smutne :( ale cieszę się, że dodałeś nowe opko xD

    OdpowiedzUsuń
  9. Raaaaany, wymuszanie komentów. Wreszcie się (mam nadzieję) doczekam ciągu dalszego. Coś pamiętam i zarąbiście będzie dowiedzieć się co jest dalej. Wstawiać jak najszybciej next'a. A nie zaglądać raz na dwa tygodnie.

    OdpowiedzUsuń
  10. No cóż, takie życie, jak już kiedyś ktoś to określił "Komentarze karmią wenę"
    A moja wena jest cholernie upierdliwa xD

    OdpowiedzUsuń
  11. Witaj,
    po tym prologu, zapowiada się na bardzo interesujące opowiadanie, Naruto ma dość upokarzania i zamierza odejść z wioski, a trzeci mu na to pozwala, chce aby szukał swojego szczęścia... na następne rozdziały...
    Dużo weny życzę Tobie...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń
  12. Zaciekawiło mnie... ciekawe co napiszesz w pierwszym rozdziale. Czekam na notke.

    OdpowiedzUsuń