Dziesięć lat później
Nastoletni blondyn o niebieskich oczach, ubrany w czarne spodnie, czarny podkoszulek i czarną bluzę, z dwoma mieczami przewieszonymi przez plecy, szedł obok swojego słynnego mentora i przewodnika, razem z nim zwiedzili wszystkie wioski, poznali wielu ciekawych ludzi, doskonalili się w sztukach walki, ninjutsu, genjutsu a także Fuuinjutsu i Kinjutsu. Podczas podróży okazało się, że Naruto, będąc z klanu Uzumaki jest spokrewniony z klanem Senju... dodatkowo posiadał energię Kyuubiego zamkniętego w jego ciele i wywodził się również z klanu Namikaze, który szczycił się ogromnymi zasobami chakry, co czyniło go wyjątkowym shinobi.
– Doskonale pamiętam... Zaczęło się od znalezienia miecza i wydobycia jego mocy...
Retrospekcja
Czternastoletni blondyn wyszedł na poszukiwanie Kuro Okami, który w nocy gdzieś zniknął, nie zostawiając żadnej wiadomości. Stwierdził jednak, że i tak wróci, więc udał się na mały spacerek. Dzień zapowiadał się spokojnie gdyby nie odgłosy walki dochodzące z jednej z polan w lesie. Pomiędzy drzewami przemieszczał się starzec z długą siwą brodą i równie długimi włosami ubrany w brązową koszulę, tego samego koloru spodnie i czerwoną zbroję, zaś jego przeciwnikiem był muskularny mężczyzna, o brązowych włosach, niebieskich oczach, ubrany w białe spodnie shinobi i czarny płaszcz podróżny. Postanowił przyłączyć się do walki.
– Łap miecz i uciekaj z nim jak najdalej – wojownik rzucił mu broń, ten jednak nie ruszył się z miejsca, niestety, chłopak nie dał rady odbić ataku i kunai przebił jego ciało – UCIEKAJ !
W tym momencie niebieskooki wyszarpał broń z pochwy a z miecza zaczęła wydobywać się potężna mroczna chakra.
– AKUMA HYO KAI ! – moc oplotła spiralami blondyna zmieniając jego wygląd diametralnie, jasne włosy były teraz kompletnie czarne, urosły do łopatek i opadały swobodnie na czarne, anielskie skrzydła, które wyrosły mu z pleców, rysy twarzy były dużo ostrzejsze, a oczy... były jasnozłote z pionowymi źrenicami – Zadarłeś z Klanem Senju, poznasz teraz gniew Pantery, obrońcy klanu !
Ruszył biegiem na przeciwnika, który próbował zasłonić się ścianą ziemi przed jego atakiem.
– HYO: Dai Dageki ! – uderzył w ścianę ziemi, wypuszczając nagromadzoną wcześniej chakrę, a potężny cios porównywalny do demonicznej kuli Kyuubiego zmiótł przeciwnika z powierzchni ziemi
Mężczyzna ze skrzydłami zaczął się zmieniać, aby po chwili na powrót być zwykłym czternastolatkiem.
– Chłopcze, podejdź no tutaj – wyszeptał słabym głosem starzec, któremu pomagał, jego oczy powoli gasły – Jesteś ostatnim, poza Tsunade, potomkiem klanu Senju, miecz Hyo wybrał właśnie ciebie, co oznacza, że masz predyspozycje do stania się tak samo potężnym shinobi jak Harashima Senju... szanuj tą broń, w niej zaklęta jest moc Demonicznej Pantery... kiedy umrę spal moje ciało młodzieńcze... Lepiej, żeby nie wykorzystano mojego DNA
– Hai
– Arigato...
– Naruto, Naruto Uzumaki
– A więc dziękuję ci Naruto – w oczach starca na chwile zabłysła wesoła iskierka – Za wszystko... odejdę teraz do reszty naszego klanu, klanu Senju.
Zamknął powoli pomarszczone powieki i wydał ostatnie tchnienie.
Blondyn odszedł kawałek od starca, ukłonił głowę w geście szacunku, po czym złożył parę szybkich pieczęci.
– Katon: Kachu Rasen ! – sporej wielkości spirala ognia otoczyła siwowłosego starca oplatając jego ciało płomieniami – Ban Kaji !
Spopielił ciało, zgodnie z jego ostatnim życzeniem.
– Futon: Soyokaze
Lekki powiew rozwiał proch starca po polu w którym walczył. Jego ostatnie pole chwały.
– Muszę teraz znaleźć Senseia – westchnął do siebie – Coś mi się widzi, że leży nawalony w pobliskim barze.
Koniec Retrospekcji.
– … a skończyło na tym, że poznałem swoje korzenie – zaśmiał się – Senju... kto by pomyślał, nie ?
– Taki to już twój powalony los...
– Dobra, dobra, przynajmniej dzięki temu nie jestem ograniczony specjalizacjami !
– Dobra, dobra młody – jego głos był bardzo poważny – To tutaj
Uzumaki skinął głową patrząc na to wszystko niechętnie. Wiedział co to oznaczało.
– Wracaj do Konoha Gakure, jest tam nowy Hokage, z którym powinieneś się dogadać, to Tsunade – na usta blondyna wpłynął niewielki uśmiech
– A co będzie z tobą ?
– Potrafię o siebie zadbać młody – zapewnił go z uśmiechem i przytulił mocno – Kurde, ciężko mi się z tobą rozstać... wychowałem cię jak syna !
– A ja przez całe życie traktowałem cię jak ojca – odwzajemnił uścisk
– Młody idź już do Konoha, pozdrów Tsunade, znajdź wielu przyjaciół
– Masz pozdrowienia od Kyu, zapewnia też, że będzie mnie pilnował
– Trzymam cię za słowo Kyuubi ! – zaśmiał się – Ja znikam już, a i jeszcze jedno !
Rzucił mu woreczek pieniędzy.
– Przyda ci się, ja swoje mam, to co trzymasz, zarobiłeś osobiście podczas misji ze mną
– Arigato – ukłonił mu się – Sensei
– Nie dziękuj, mój uczniu – powiedział spokojnie i odwrócił się – Mam nadzieję, że spotkamy się jeszcze kiedyś !
– Niewątpliwie – potwierdził Uzumaki i ruszył w stronę Konoha Gakure no Sato – Do zobaczenia, Kuro Okami
Naruto wskoczył na drzewo i zniknął z pola widzenia swojego mentora. Ten z uśmiechem zaczął iść w stronę Kiri Gakure.
– Już za nim tęsknie – powiedział do siebie, złożył kilka pieczęci i rozpłynął się, zostawiając za sobą czarną smugę
Pięć dni później blond włosy nastolatek zbliżał się do wioski Ukrytego Liścia, niespodziewanie w jego stronę poleciał Kunai. Złapał go pomiędzy dwa palce i stanął w miejscu skupiając się.
– Wyjdźcie, czuję waszą Chakrę – spokojny i miły głos lekko zdziwił napastników, którzy wyszli z ukrycia – Hakate Kakashi, cóż za miłe spotkanie po latach
– Znamy się ? – zapytał zdziwiony, odrywając wzrok od książeczki, lustrując wzrokiem chłopca – O cholera !
– Widzę, że mnie poznałeś – zaśmiał się lekko
– Wyglądasz identycznie jak Sensei ! – stwierdził – Tylko te lisie blizny nie pasują, no i rzecz jasna, masz ciemniejsze włosy
– Mama miała rude włosy, więc czego się spodziewałeś ?
– Faktycznie – szaro włosy zaczął drapać się po głowie
– Kakashi – sensei, znasz go ? – zapytała się zdziwiona różowo włosa dziewczyna imieniem Sakura wbiła zaciekawiony wzrok w Junina, czarnowłosy nastolatek imieniem Sai również to zrobił, a ostatni z drużyny podbiegł do niego tuląc jak brata.
– Sasuke, ty też go znasz ?
– Jasne ! – zaśmiał się, co było wyjątkową rzadkością u niego – To Naruto Uzumaki, mój najlepszy przyjaciel z dzieciństwa, od czwartego roku życia, zaraz po masakrze mojego klanu wychowywaliśmy się razem, kiedy miał sześć lat zniknął i trenował pod okiem jakiegoś faceta
– Nie byle jakiego – dodał Hakata – Kuro Okami, Czarny Wilk Konoha
– Dokładnie, teraz jednak wracam do Wioski, zgodnie z obietnicą Kuro, którą dał Trzecimu Hokage – wyjaśnił – Dziwię się, Sasuke, że po dziesięciu latach jeszcze mnie pamiętasz...
Wchodzili właśnie po schodach do gabinetu Hokage. Trochę im to zajęło, zważając na to, że musieli przedrzeć się przez tłum rozchichotanych fanek Uchihy. Kakashi podszedł po drzwi gabinetu Piątej i zapukał. Usłyszeli wiązanką przekleństw i głośne „Proszę”
– Ohayo, Hokage – sama, przyprowadziłem gościa – zaczął Kakashi
– Kto to taki ? – blondyn wszedł do środka, a oczy blondynki rozszerzyły – Proszę, proszę, proszę, czego tutaj szuka tak znana osobistość jak Akuma Hyo ?
– Akuma Hyo ? O czym ty mówisz
– Nie poznajesz go ? Wioska Ukryta w Kamieniach proponuje za jego głowę 20 tysięcy, przebił nawet Itachiego Uchihe – stwierdziła
– Naruto, to prawda ? – zdziwił się Sasuke – Jesteś Akuma Hyo ?
– Ej ! Nie oceniaj mnie ! To nie moja wina, że Kuro przespał się z córką głównego generała armii wioski skały ! Musiałem tego kretyna bronić i lekko mnie poniosło... – tłumaczył się
– I wybiłeś przez przypadek 3 najlepsze oddziały ANBU ! – stwierdziła
– Jeszcze nie panowałem wtedy nad mieczem ! – wykrzyknął i pokazał jej pochwę, a ta nagle zamilkła – Poznajesz ?
– Wszyscy wyjść, Hyo, zostajesz ! – poczekała aż wszyscy wyjdą z pomieszczenia – Skąd masz miecz klanu Senju ?
– Dostałem go od pewnego starca, któremu pomogłem, mówił, że jest ostatnim z Klanu Senju, poza Tobą... i Mną
– Jesteś spokrewniony z klanem Senju ?!
– Jestem Naruto Namikaze Uzumaki, syn czwartego Hokage i Kushiny Uzumaki ! – wyjaśnił donośnym głosem – Przez krew Klanu Uzumaki, jestem potomkiem klanu Senju !
– Rozumiem, a więc... Akuma Hyo... nie, Naruto, ostatecznie pozwolę ci zostać w wiosce, jednak pod kilkoma warunkami – zadecydowała – Twoje umiejętności są na poziomie Junina, jeżeli nie Hokage lub Sannina, dlatego dostaniesz własną drużynę !
– Ja ? Z całym szacunkiem, ale ciebie Hokage chyba popierdoliło – wyraził swoje zdanie
– Jak ty się wyrażasz smarkaczu ?!
– Jak Naruto Uzumaki, a co, nie podoba się ?!
– Nie !
– To trudno, przebolejesz !
– KURWA ! TY GNOJKU JAK TY MNIE...
– Mam Sake
– Rozpieszczasz, wiesz, że cię lubię, prawda ?
– Owszem – zaśmiali się
– Jesteś strasznie podobny do Ojca, ale charakterek to masz mieszany, tylko Kushina nie bała się ze mną kłócić, za to Minato, potrafił mnie obłaskawić w błyskawiczny sposób
Tutaj masz Opaskę wioski liścia, pod opiekę dostaniesz drużynę 7 – stwierdziła – W składzie dziewczyna Inari Osu i dwóch chłopców, ostrzegam cię, rywalizują ze sobą o wszystko, Kei Chi i Yoh Tokagera – wyjaśniła mu – Twoje stare mieszkanie zostało sprzedane więc...
– Zamieszka u mnie – zaproponował Sasuke, wychylając się zza drzwi, zdradzając przy tym, że podsłuchiwał, ale Czcigodna nie zwróciła na to uwagi – Rezydencja jest duża i pusta, a ja chętnie przyjmę do siebie mojego starego kumpla
– Doskonale, zamieszkasz u Sasuke, do czasu, kiedy nie znajdziesz sobie innego mieszkania, ok ?
– Hai !
– Dobra idźcie już i zostawcie mnie samą z Sake... – poprosiła, a chłopcy zaśmiali się i wyskoczyli przez okno – Miałeś rację Sarutobi – sensei, wyjątkowe z niego dziecko, stworzone do wyjątkowych celów – szepnęła do siebie i popatrzyła na sake – z wyjątkowo dobrym gustem
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz