24 grudnia 2012

Rozdział 6

Młody shinobi obudził się w ciepłym pomieszczeniu, którym okazał się być szpital. Usiadł na łóżku i odłączył od siebie aparaturę. Ten moment wybrała sobie Hokage, aby wejść do środka.
Widzę, że nie spisz, jak się czujesz ?
Doskonale, nigdy nie czułem się lepiej – odpowiedział natychmiast
Opowiedz mi , co się stało
Hmm... zacząć od treningu, czy od tego, że okazało się, że jestem kolejnym Mędrcem Sześciu Ścieżek ? – zapytał spokojnie
Może od... CO POWIEDZIAŁEŚ ?!
Jestem potomkiem klanu Senju, posiadam Rinnegan, dodatkowo moc Miecza Senju – wymieniał po kolei – Dodatkowo posiadam element taki jak Banshizen, czyli uwolnienie natury, wyjawił mi to sam Mędrzec, kiedy byłem nieprzytomny.
Nie ściemniasz ?
Młody uaktywnij swoje dziedzictwo – podpowiedział mu Kyu – Skup chakrę w oczach i wypowiedz nazwę Kekei Genkai
Rinnegan ! – jego oczy zabłysły błękitem
Oż ty w dupę Jiraiy – wykrztusiła – Teraz trzeba rozwinąć te umiejętności
Mam do Hokage jedną prośbę – blondynka uniosła brwi – Mogłaby, szanowna wziąć pod opiekę Inari z mojej grupy ?
Jasne, Sakure wytrenowałam, to wytrenuję i Inari


Następnego dnia spotkał się z chłopakami na na polu treningowym. Stworzył klona i zaczął medytować.
Kurama ma część mnie... Kurama...
Tak ?
Wiesz o co chodziło mędrcowi ?
Wiem, tworząc mnie, z Juubiego, zapieczętował we mnie swoją moc, specjalistyczną moc.
Możesz mi ją przekazać ?
Oczywiście, musisz zdjąć pieczęć i wchłonąć moją moc, nie zabije mnie to, jednakże chwilowo osłabi – wyjaśnił mu – Chcesz to zrobić ?
Hai !
Jesteś pewien ? To może być dosyć niebezpieczne
W jakim sensie ?
Wiesz, że mam pozytywną i negatywną energię, jeżeli ta negatywna ujawni się, może zniszczyć wszystko co napotka na swojej drodze nie uwalniając się, po prostu... przejmie nad tobą kontrolę – mówił spokojnie – A zważając na twoją siłę i na siłę twoich oczu, może być nieciekawie
Nie marudźmy, w końcu... bez ryzyka nie ma zabawy !
Naruto... – zaczął ostrzegawczo, jednak jego wysiłki były próżne, dlatego też pogodził się z tym co chciał zrobić młody.
Uzumaki pojawił się przed klatką lisa i zdarł kartkę. Na jego palcach pojawiło się pięć znaków, którymi uderzył się w brzuch. Zamek pod kartką zaczął się otwierać, aż w końcu zniknął.
Wrota rozpłynęły się. Lis był wolny.
Teraz wchłoń moją moc, tyle, ile możesz !
Czerwona energia zaczęła się powoli sączyć z lisa, a Hyo pochłaniał ją łapczywie.
Starczy ! – wykrzyknął Kyuubi – Pochłonąłeś całą moc mędrca i część mojej. Koniec !
Dookoła bestii pojawiła się ogromna świetlista klatka, zamykając go w środku.
Dziękuję ci Kurama
Nie masz za co, Naruto...

Przebudził się i patrzył na wysiłki swoich podopiecznych. Odkąd Tsunade wzięła Inari na trening, jego uczniowie wzięli się do roboty. Aktualnie trenowali kontrolę chakry, ponieważ zauważył, że podczas wykonywania Jutsu tracą jej więcej, niż powinni. Cóż, wspinanie się po drzewach wychodziło im, marnie.
Dobra, na dół – wykrzyknął, kiedy obydwoje stali na czubkach drzew – Opanowaliście już chodzenie po drzewach za pomocą chakry. Jutro zajmiemy się tym samym, tylko z wodą. Wyśpijcie się, zjedzcie porządne śniadanie, spotkamy się tutaj o godzinie dwunastej. Do tego czasu, rozejść się !
Nie ! Chcemy jeszcze poćwiczyć, Sensei !
Straciliście dużo chakry
Mamy jej jeszcze dużo w zapasie
Ku ich zdumieniu Hyo uśmiechnął się.
Przypominacie bardzo mnie w waszym wieku, dlatego się zgodzę, teraz zajmiecie się chodzeniem po wodzie – idziemy do gorących źródeł

Szli przez miasto odprowadzani ciekawskimi spojrzeniami ludzi, szczególnie tych, którzy rocznikiem byli w wieku Akumy.
Naruto ! – krzyknął Sasuke, biegnąc przez tłum – Jeszcze ich katujesz treningami ?
Sami chcieli, ja kazałem im się zbierać do domu – wyjaśnił – A co chcesz ?
Trzeba poinformować Tsunade, o całej akcji
O w mordę, zapomniałem ! Kage Bunshin no Jutsu – klon pojawił się obok niego – Naucz ich chodzić po wodzie, ja mam coś do załatwienia
Nie ma sprawy, zostawiasz ich w dobrych rękach, swoich własnych – odpowiedział mu klon, po czym wziął uczniów na trening.

Do gabinetu Tsunade weszły dwie osoby.
Co was do mnie sprowadza ? – zapytała się, patrząc na przybyszy ciekawym wzrokiem
Kuro kazał mi przekazać, że w Iwa trwa właśnie mobilizacja do walki z nami, chmura i dźwięk stoją za nimi, będziemy mieli wojnę
NANI ?! – wydarła się zaszokowana, jednak po chwili zreflektowała się – Jak z innymi wioskami ?
Kuro mówił, że stoją za nami, ale mogę się upewnić składając im osobistą wizytę
Hai, w takim razie, Uzumaki Naruto, masz misję, aby wraz z twoją drużyną wyruszyć do wioski Mgły upewnić się co do ich statusu, zaś Ty, Uchiha Sasuke, udaj się do wioski Piasku !
Hai ! – zatwierdzili
Czy mam brać ze sobą Inari, czy chcesz ją czcigodna mieć na treningu ?
Wybierz się bez niej, będziemy potrzebować wielu medyków – wyjaśniła mu
Doskonale, w takim razie, kiedy wyruszamy i jakiej rangi jest ta misja ?
Jest to misja rangi C, wyruszacie jutro z samego rana

Wieczorem, po udanym treningu drużyna 7 zajadała ramen, rozmawiając o treningu. Udało im utrzymywać równowagę na wodzie, dlatego zadowoleni jedli na koszt ich trenera.
Chłopaki, zapomniałem wam o czymś powiedzieć – zaśmiał się Hyo – Jutro mamy misję, o godzinie 7 przy bramie.
Co mamy ze sobą zabrać ?
Namiot, jedzenie, ciuchy na zmianę, broń, pasta do zębów, szczoteczka i takie tam
Ok
W takim razie, po ostatniej miseczce ramen i do domów !
Ok !
Szefie, jeszcze trzy razy Misso Ramen ! – wykrzyknął
Już się robi ! – odkrzyknął mu jakiś głos


O czwartej nad ranem Uzumaki przyszedł pod bramę. O tej godzinie miał wyruszać Sasuke. Jednak niezmiernie się zdziwił, kiedy zobaczył swoją drużynę czekającą na niego.
Co tu robicie ?
Czekamy – zaśmiali się – To co, ruszamy ?
Jasne, skoro jesteśmy tutaj wszyscy to jak najbardziej – zgodził się – Podczas treningu nauczę was mojej specjalnej techniki, Kage Bunshin no Jutsu
Yatta !
Naruro, skoro Kei ma żywioł Ognia i Błyskawicy mogę wziąć go pod moje skrzydła – zaproponował Sasuke
Dobra, weźmiesz go razem ze sobą ?
Jasne
Doskonale, w takim bądź razie, Kei idziesz z Sasuke, Yoh, ty ze mną

Naruto właśnie przeskakiwał z gałęzi na gałąź, zamyślony, a kawałek za nim biegł jego uczeń.
Yoh, chcesz zobaczyć moją legendarną technikę ?
Jasne ! – ucieszył się
To w takim razie wskakuj na plecy ! – Tokagera zrobił to, o co poprosił go jego nauczyciel, a kiedy to zrobił, na ciele blondyna pojawiły się czerwone znaki – Harashin no Jutsu !
Zniknęli w czerwonym błysku.

Sasuke wraz z Kei szli przez pustynie, rozmawiając o technikach z żywiołu błyskawic. Uchiha właśnie przekazywał młodszemu technikę Chidori i Raikiri. Dokładniej omawiał teorię jej używania. Chi chłonął wiedzę jak gąbka, uśmiechając się, na myśl o nowej technice. W pewnym momencie, obok głowy Sharinganowca przeleciał kunai, a ten uruchomił swoje Kekei Genkai.
Kei, masz właśnie okazję zobaczyć siłę tego jutsu – powiedział uśmiechnięty – RAIKIRI !


Pod gabinetem Mizukage stał Uzumaki i jego uczeń.
Proszę czekać, Pani Mizukage niedługo was poprosi ! – zawiadomiła sekretarka i zniknęła za drzwiami.
Czas na przedstawienie – wyszczerzył się Hyo, otwierając drzwi z buta, no cóż, drzwi wyrwało z zawiasów – Siema Mai, jak tam u ciebie ?
Naruto – sensei, czy może chociaż raz zachowasz się odpowiednio ?! – wydarł się Yoh
Spokojnie, przywykłam – zaśmiała się ładna brązowowłosa dziewczyna, w wieku może 26 lat – Naruś, jak mi cię tutaj brakowało
Jeszcze raz nazwiesz mnie Naruś, a osobiście sprawię, żebyś nie mogła spać ! – warknął
A bardzo chętnie – władczyni Kirigakure spojrzała na niego wyzywająco – Tylko na to czekam
Szanowna zna mojego Senseia ?
Oczywiście – uśmiechnęła się do młodego – Co cię tu sprowadza ?
Misja, Hokage pyta się, czy w razie wojny stoicie za nami, czy też nie
Jasne, że będę stała za Konoha Gakure – uśmiechnęła się do niego – Ile tutaj zostaniecie ?
Do jutra, maksymalnie, muszę jeszcze przekazać mojemu uczniowi Kage Bunshin no Jutsu
Dobrze, nie będę wam przeszkadzać, możecie skorzystać z pola numer 2
Dziękujemy ci, czcigodna


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz